Radio Szczecin na swojej antenie poinformowało, że kandydatka Koalicji Obywatelskiej proponuje zmianę w kanonie lektur obowiązkowych. Zamiast "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza, pisarka z Pobierowa miała zaproponować "Niepełkę" swojego autorstwa. Czytaj: Kandydatka KO zamiast "Krzyżaków" proponuje swoją powieść
Na reakcję pisarki nie trzeba było długo czekać. Do artykułu Dorota Schrammek odniosła się na swoim Facebook-u.
"PiS-owskie standardy... Pomyślcie o tym 13 października...
Wczorajsza konferencja prasowa w Szczecinie. Dziennikarka TVN dopytuje, jak poprawiłabym czytelnictwo w Polsce.
- Zmieniłabym przestarzały kanon lektur, niezachęcający do czytania. Wiem, że młodzi ludzie nie rozumieją np. "Krzyżaków". Mimo że jest to w kanonie, po książkę sięga 5% uczniów.
- A czy pani ma na koncie jakąś książkę, która mogłaby być w kanonie? - dopytuje dziennikarka TVN.
- Być może "Niepełka", bo traktuje o niepełnosprawności i wielu problemach młodzieżowych - odpowiadam z uśmiechem.
Koniec tematu. Wieczorem przeglądam fejsbuka i rzuca mi się w oczy materiał pisowskiego radia, którego dziennikarz był obecny na spotkaniu i dokładnie to samo nagrywał: "Schrammek proponuje, żeby dzieło Henryka Sienkiewicza zastąpić napisaną przez siebie książką"... Ale przynajmniej nazwiska nie przekręcili...
Ps. Dziękuję pozostałym dziennikarzom, obecnym na konferencji, za wieczorne słowa poparcia. "Dziennikarskie kurestwo" - tak podsumowali kolegę z pisowskiej rozgłośni..."