Po przeszło dwóch tygodniach przerwy, w czasie której oczekiwał na oficjalne upoważnienie, pan Szymon Uziębło z Gryfic, na nowo wyruszył na ulice, aby zbierać podpisy przeciwko przyjmowaniu uchodźców w Polsce. Jak sam mówi, sprawy nie należy bagatelizować. Co takiego sprawiło, że młody mężczyzna, niemający nic wspólnego z polityką postanowił włączyć się w inicjatywę Pawła Kukiza i jego ugrupowania Kukiz’15? – To, co się dzieje w krajach, które przyjęły uchodźców, jest bardzo niedobre. Przez blisko dekadę mieszkałem poza granicami naszego kraju. Tam też byłem świadkiem różnych rzeczy z udziałem uchodźców. Widziałem i przeżyłem strzelaninę w Rotterdamie. Pamiętam co się wtedy działo, ten popłoch i pozamykane ulice. Podobnie było w Anglii i nie chcę, żeby tak też było w Polsce – mówi pan Szymon i dodaje – Ludzie mówią, że obecnie panująca partia nie wpuści do kraju uchodźców. Może nie zrobi tego w tym roku, ale wreszcie będzie musiała tego dokonać. Takie jest podpisane z UE porozumienie. Ale jeśli dojdzie do referendum i Polacy opowiedzą się w nim za nieprzyjmowaniem uchodźców, to już będzie co innego.
Tym razem gryficzanin skupił się na miejscowościach nadmorskich, w których w sezonie licznie przebywają turyści.
- Ludzie bardzo chętnie oddają swój głos na mojej liście. Z reguły są to osoby młode i takie w wieku 30-40 lat. Zbierając podpisy na wybrzeżu, spotkałem wielu Polaków na co dzień mieszkających poza krajem, którzy podpisywali się na liście. Oczywiście są też osoby, które mają inne zdanie, ale jest ich niewiele. Z reguły to osoby starsze. – mówi pan Szymon.
Podczas pierwszej swojej akcji gryficzanin w ciągu kilku dni zebrał blisko 500 podpisów. Wszystkie zawiózł do warszawskiego Biura Poselskiego Kukiz’15, Pawła Kukiza, którego ugrupowanie podpisy pod wnioskiem o referendum ws. nieprzyjmowania uchodźców do Polski zbiera od stycznia tego roku. I tym razem, pan Szymon osobiście przekaże zebrane podpisy.
Ze źródeł przekazywanych przez ugrupowanie Kukiz’15, w całym kraju udało się zebrać ponad 400 tys. podpisów pod referendum ws. nieprzyjmowania uchodźców do Polski. By mogło się odbyć, należy zebrać 500 tys. głosów. Wszystko na to wskazuje, że uda się do niego doprowadzić. Także dzięki gryficzaninowi i mieszkańcom naszego powiatu. - Jestem bardzo zdeterminowany i wierzę, że dojdzie do tego referendum, a ja będę miał satysfakcję, że się do niego przyczyniłem – mówi pan Szymon.
NIE PRZESTAJE W SWOICH DZIAŁANIACH. JEST ZDETERMINOWANY I WIERZY W SUKCES
- Jestem bardzo zdeterminowany i wierzę, że dojdzie do tego referendum, a ja będę miał satysfakcję, że się do niego przyczyniłem – mówi pan Szymon, który nie ustępuje w boju i wciąż zbiera podpisy przeciwko przyjmowaniu uchodźców w Polsce.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!