Na skrzyżowaniu ulic Nadrzecznej i Niepodległości jest nakaz jazdy w lewo stoi tam także znak ustąp pierwszeństwa. Znak nakaz jazdy w lewo jest nieco przekręcony i być może wprowadza to w błąd przejezdnych.
- Jadąc prosto ulicą Niepodległości, mając pierwszeństwo na drodze jednokierunkowej, na skrzyżowaniu z ulicą ze strony Nadrzecznej musiałem ostro wyhamować, bo jakiś facet, który nie patrzy na znak wjechał pod zakaz. Prawie zderzyliśmy się czołowo. Wyraźnie widać przecież nakaz jazdy w lewo – mówi zbulwersowany kierowca Forda.
Rozmawiamy także z tutejszym przedsiębiorcą prowadzącym sklep:
- Takie sytuacje wjazdu pod zakaz zdarzają się kilka razy dziennie teraz w wakacje, jak widzę z okna są to osoby przyjezdne, bo mają nie tutejsze rejestracje. Nawet dziś były już 3 takie manewry i kierowcy musieli zawracać.
- Osoby zajmujące się bezpieczeństwem na drodze oraz inżynierią drogowego powinny przyjrzeć się tej sprawie, co może być przyczyną takiego zachowania kierowców, może chodzi o niedostateczne oznakowanie – podsumowuje świadek zdarzeń.