O aferze związanej z zatrudnieniem siostry radnego powiatowego Łukasza Czyrnego informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Pracownicy DPS-u, którzy protestują i żądają podwyżki, ujawnili, że w ich zakładzie na początku roku została zatrudniona siostra radnego i zarabia niemal podwójnie niż etatowi pracownicy, czyli około 5000 zł brutto! Faktycznie. Jak ustaliliśmy, kobieta została zatrudniona w ramach robót publicznych przez Zarząd Dróg Powiatowych i oddelegowana do pracy w DPS w Jarominie. Dyrektor Tadeusz Korek potwierdził, że wcześniej nie było takiego stanowiska, ale ktoś z Zarządu Powiatu zadzwonił i poprosił o znalezienie zajęcia dla kobiety, która jak się okazało, jest siostrą radnego.
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Sławomir Ruszkowski, który w trakcie realizowanego reportażu nie mógł wystąpić przed kamerą ze względu na to, że był po zabiegu stomatologicznym potwierdził, że kobieta ma dopłacane do minimalnego wynagrodzenia. Jak przekazał nam dyrektor, to nie była jego decyzja. Na piśmie otrzymał listę pracowników skierowanych w ramach robót publicznych i właśnie na tej liście, Zarząd Powiatu (w skład wchodzi Łukasz Czyrny-przyp. red.) wskazał dyrektorowi ile mają zarabiać poszczególni pracownicy. Na liście była oczywiście siostra radnego Czyrnego.
Jak się okazuje presja ma sens, bo jak potwierdził dyrektor DPS w Jarominie, siostrze radnego z końcem maja kończy się umowa i nie zostanie przedłużona. Radny Łukasz Czyrny twierdzi, że w żaden sposób nie wpływał na zatrudnienie swojej siostry i na wysokość jej pensji. Jednak w kuluarach powiatowego salonu nikt w to nie wierzy. Tak samo nikt nie wierzy, że za chwilę siostra nie dostanie innego, intratnego zatrudnienia. Może tym razem, by choć trochę zachować pozory uczciwości, zorganizują konkurs?