KOMENTARZE NASZYCH DYREKTORÓW W/S LIKWIDACJI GIMNAZJÓW I STWORZENIA SZKÓŁ BRANŻOWYCH

Likwidacja gimnazjów, ośmioletnie szkoły podstawowe, czteroletnie licea i pięcioletnie technika, a do tego dwustopniowe szkoły branżowe. Oto zmiany w reformie oświaty zaproponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Najważniejsze propozycje zmian przedstawione przez MEN, to ośmioletnia szkoła podstawowa, czteroletnie licea i pięcioletnie technika lub dwustopniowa szkoła branżowa. Te ostatnie mają ruszyć we wrześniu 2017 roku i zastąpią szkoły zawodowe. Nowa reforma zakłada też likwidację gimnazjów.

Od września 2017 roku szkoły powszechne znowu będą ośmioletnie. Na osiem klas składać się będą 4 – letnia edukacja wczesnoszkolna oraz 4 – letnia edukacja na poziomie gimnazjalnym. Od przyszłego roku uczniowie, którzy powinni w tym czasie pójść do 1 klasy gimnazjum, rozpoczną naukę w 7 klasie szkoły powszechnej. Wszystko dlatego, że MEN poinformowało o likwidacji gimnazjów, co wywołało spore emocje wśród pracujących właśnie w tych placówkach. – Ogłoszona przez panią minister informacja o likwidacji gimnazjów to nieporozumienie. Ideą gimnazjów było przede wszystkim oddzielenie małych dzieci od starszych i to się udało. Ciężko mi sobie teraz na nowo wyobrazić małe dzieci biegające wśród nastolatków. Trudno jest mi też w tej chwili wypowiedzieć się szerzej w tej sprawie, bo mamy bardzo mało informacji, co przyznam się szczerze nieco mnie niepokoi – mówi dla SuperPortalu24 Katarzyna Przybyłek dyr Gimnazjum nr 1 w Gryficach.

Dyrektor Przybyłek nie jest jedyną osobą, którą niepokoją zmiany jakie ma zamiar wprowadzić w życie MEN. Podobnie na ten temat wypowiada się Jolanta Folwarska dyr Liceum Ogólnokształcącego im. B. Chrobrego w Gryficach. – Trudno jest mi w tej chwili odnieść się do planowanych zmian, ponieważ na ten moment jest za dużo niewiadomych i bardzo mało konkretów. Niewątpliwie uczniowie i ich rodzice oraz nauczyciele staną przed nowymi, trudnymi wyzwaniami, a dyrektorzy szkół, a pewnie i władze samorządowe będą musieli podejmować mało popularne decyzje. Czy to dobra zmiana? Nie wiem. Myślę, że jesienią poznamy szczegółowe rozwiązania i wówczas dużo łatwiej będzie można skomentować nadchodzące zmiany w polskiej edukacji.-  mówi dyr Jolanta Folwarska, którą niepokoi też fakt, że informacje o zmianach przekazane zostały już po zakończeniu roku szkolnego, kiedy nauczyciele są na urlopach i nie ma szansy na rozmowy.

Informacje, które minister edukacji przedstawiła podczas poniedziałkowej debaty w Toruniu, niepokoją również Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jak mówi Irena Nowak, prezes Gryfickiego Oddziału ZNP, ogłoszone właśnie plany reformy nie są dobre i wcale nie ulepszą systemu edukacji. – Każda reforma niesie ze sobą zmiany, nie tylko dla uczniów, ale szczególnie dla nauczycieli, którzy boją się, że mogą stracić pracę. ZNP na pewno nie pozostanie bierne na działania MEN. Będziemy w tej sprawie mocno i głośno działać, bo my chcemy normalnie i spokojnie pracować, a jak na razie nam na to nie pozwalają – mówi Irena Nowak.

Reforma edukacji ruszy we wrześniu 2017 roku. Zmiany przebiegać będą etapowo i zakończą się na przełomie roku 2022/2023.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia