Kiedy kilka tygodni temu pani Agnieszka trafiła na salę operacyjną, nic nie zapowiadało, że za chwilę jej życie tak bardzo się zmieni. 5 lipca br., 36-latka poddała się planowanej operacji usunięcia torbieli na jednym z jajników. Podczas zabiegu lekarze odkryli, że kobietę zaatakował wyjątkowo złośliwy nowotwór.
- U Agnieszki rozpoznano dysgerminom. To rodzaj nowotworu germinalnego. Diagnoza, którą usłyszała była szokiem nie tylko dla niej, ale całej naszej rodziny. Agnieszka od lat leczyła się na bezpłodność i była pod stałą opieką lekarza. W ubiegłym roku miała robioną cytologię, jej wynik był prawidłowy. Nic nie zapowiadało, że choruje na nowotwór złośliwy jajników – mówi Ewa Cieluk, kuzynka chorej 36-latki.
W Polsce, jak mówią najbliżsi Agnieszki, terapia tego typu nowotworów nie przynosi pożądanych efektów. Taką szansę daje leczenie za granicą. – W Niemczech jest klinika, w której Agnieszka może być poddana operacji. Pracujący w niej lekarze mówią, że są w stanie usunąć wszystkie zmiany nowotworowe. W kraju nie ma takiej możliwości. Jedyne co proponują lekarze, to chemia. Ta operacja to jedyna szansa dla Agnieszki – mówi Ewa Cieluk, która prosi o wsparcie dla chorej kuzynki.
Koszt operacji to 80 tys. złotych. W obecnej sytuacji, pani Agnieszki na nią nie stać. Dlatego też na portalu zrzutka.pl rodzina założyła specjalne konto, na którym zbierane są środki na leczenie 36-latki.
Jeśli chcesz pomóc kliknij Tutaj