CZYTELNIK: POLSKA POCZTA ROBI LUDZI W KONIA

- Wysłałem z Gryfic paczki 24h,to chyba powinny dotrzeć w 24 godziny – niestety cztery doby, kolejne cztery doby szedł list priorytet nadany do Szczecina. To żenujące, że poczta zwana Pocztą Polską tak robi ludzi w konia – napisał nasz czytelnik.
Mężczyzna nie jest jedynym, który uskarża się na opieszałość największego pocztowego operatora polskiego. Podobne doświadczenia z tą instytucją ma pan Adrian, który od tygodnia nie może doczekać się przesyłki ze Szczecina. – Paczka, którą powinienem otrzymać najpóźniej w środę, została wysłana w poniedziałek. Szczecin informuje, że paczka wyszła w dniu nadania, dziś już jest piątek, a ja dalej czekam – mówi mężczyzna, który za naszym pośrednictwem chce się dowiedzieć, co się stało z jego przesyłką.
- Trudno mi w tym momencie powiedzieć co się dzieje z przesyłką i gdzie nastąpił problem. Szkoda, że klient czy klienci się do nas nie zgłosili i nie poinformowali o takiej sytuacji. Wtedy od razu moglibyśmy pomóc. Każda paczka ma numer nadania i po nim możliwe byłoby sprawdzenie co dzieje się z przesyłką. Do nas nikt się nie zgłosił, więc nie mogę się do tych przypadków odnieść – informuje reporterkę SuperPortalu24 Ksenia Grabowska naczelnik Urzędu Pocztowego w Gryficach. – Z tego tytułu, że paczka nie została dostarczona zgodnie z tym, co zakłada regulamin klienci mogą reklamować usługę i się starać o odszkodowanie.
Według Kseni Grabowskiej sytuacje, kiedy przesyłki dochodzą do klientów z opóźnieniem, zdarzają się bardzo rzadko. Z pewnością, nie o wszystkich opóźnieniach poczta jest informowana, bo nie każdy zgłasza taki fakt. Dlatego też naczelnik Poczty w Gryficach, zachęca klientów, którzy zbyt długo oczekują na realizację usługi, żeby informowali o tym pracowników poczty. To pomoże szybko załatwić problem i zaoszczędzić nerwowych sytuacji.