CZARNY SCENARIUSZ SIĘ SPRAWDZIŁ - TO KONIEC GIMNAZJÓW

Sejm uchwalił przepisy zmieniające system edukcji, a wraz z nimi likwidację gimnazjum. Zmiany rozpoczną się we wrześniu 2017. Sprawdziliśmy, jaki będzie dalszy los placówek, w których dziś mieszczą się gryfickie gimnazja i czy znajdzie się praca dla wszystkich nauczycieli.

W środę tuż przed północą sejm uchwalił ustawy reformujące oświatę szkolną, która zakłada m.in. likwidację gimnazjów. Choć taka decyzja partii rządzącej nie była chyba dla nikogo zaskoczeniem, to wciąż, pomimo licznych informacji przekazywanych w tej sprawie przez panią minister Zalewską, budzi ona wiele kontrowersji.
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji, choć przyznaję, że do końca wierzyliśmy, że może jednak rząd się wycofa się z planowanych zmian – mówi w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 Katarzyna Przybyłek dyr Gimnazjum nr 1 w Gryficach i dodaje - nasi nauczyciele bardzo chcą pracować, są przygotowani na wszelkie zmiany, ale też obawiają się o swoją przyszłość – mówi Katarzyna Przybyłek.
Likwidacja gimnazjów ma przebiegać etapami. Ostatni rocznik klas III gimnazjum ma zakończyć naukę w roku szkolnym 2018/2019. Co po tym terminie stanie się z placówkami, w których obecnie mieszczą się gimnazja? Czy będą się w nich mieścić szkoły podstawowe, a może w ogóle znikną z mapy placówek oświatowych? - Trudno jest się w tym momencie na ten temat wypowiadać. Przede wszystkim nie jest znana jeszcze sieć szkół w naszej gminie. O tym dopiero zadecyduje w stosownej uchwale Rada Gminy Gryfice – przekazuje nam Jan Daniłów dyr Zespołu Placówek Oświatowych w Gryficach.
Wśród nauczycieli, którzy obecnie pracują w gimnazjach, ale nie tylko, obawa przed utratą pracy jest coraz większa. Nie dotyczy to, tylko młodej kadry, ale także, pedagogów z wieloletnim stażem. – Byłabym niespełna rozumu, gdybym się nie obawiała. To naturalne, że się boję, podobnie jak moi koledzy i koleżanki. Przecież każdy z nas ma rodziny, zobowiązania, wielu z nas, wieloletnie kredyty. Strach jest ogromny, ci którzy, mają taką możliwość, planują przejść na wcześniejszą emeryturę inni, ja także, rozglądają się powoli za inna pracą – mówi prosząca o anonimowość nauczycielka z Gryfic.
Tymczasem Związek Nauczycielstwa Polskiego, który o reformie oświaty mówił, że jest nieprzemyślana i bronił gimnazjów, nie składa broni. Według ZNP swoją decyzją partia rządząca zlekceważyła zarówno miliony uczniów i rodziców, skazując ich na wieloletni chaos programowy i organizacyjny, jak i dziesiątki tysięcy nauczycieli zagrożonych utratą pracy i redukcjami zatrudnienia. Zlekceważyła także samorządy i lokalne społeczności skupione wokół gimnazjów i zmuszone do poniesienia kosztów zmian.
- Byliśmy świadomi tego, że minister Zalewska nie ustąpi w swoich działaniach. Nie słuchała nikogo, z nikim nie rozmawiała. Nie prawdą jest, że odbyły się debaty – to były monologi i prezentacje multimedialne, które niczego nie dawały. Nikt nie otrzymywał żadnych materiałów, które można by było przeanalizować – informuje Irena Nowak prezes Oddziału Międzygminnego ZNP w Gryficach.
Burmistrz Gryfic, którego poprosiliśmy o komentarz w sprawie reformy i tego, co się z nią wiąże mówi, że nauczyciele powinni normalnie pracować i adaptować się do planowanych zmian. Andrzej Szczygieł zapytany o ewentualne zwolnienia odpowiedział – Nie potrafię się do tego odnieść. Trzeba na te sprawę spojrzeć z różnych stron, m.in. jaka będzie podstawa nauczania. Czy ci pracownicy, z posiadanymi obecnie kwalifikacjami będą mogli dalej pełnić obowiązki nauczyciela przedmiotu czy nie? Na przykład czy pedagog uczący obecnie w szkole podstawowej przyrody, będzie mógł uczyć chemii, fizyki czy biologii, czy też będzie musiał mieć do tego kwalifikacje. Ja na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć, od tego jest ustawa i kurator. Pani kurator cały czas zapewnia, że będzie potrzeba zatrudnienia około 5 tys. nauczycieli, a czy tak będzie, ja nie mam takiej wiedzy – mówi w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 burmistrz Andrzej Szczygieł i dodaje - ja nie mogę z lękiem patrzeć na nową ustawę, bo 17 lat temu wprowadzaliśmy gimnazja i jakoś sobie poradziliśmy. Pewnie i teraz sobie poradzimy.
Wiadomo już, że wprowadzenie reformy wiązać się będzie nie tylko z kosztami społecznymi, ale także materialnymi. W przygotowywanym budżecie na 2017 rok wygenerowano pieniądze w rezerwie budżetowej, które zostaną przeznaczone na potrzeby przystosowania szkół do zmian, m.in. na wyposażenie pomieszczeń.
- Trudno jest teraz powiedzieć, jak to wszystko będzie wyglądało. Oceniać będziemy mogli dopiero po kilku latach od wprowadzenia reformy. Przed nami olbrzymia praca. Do końca marca musimy opracować obwody szkolne i na tym będziemy się w najbliższych dniach skupiać – mówi burmistrz Szczygieł.
W najbliższy poniedziałek 19 grudnia, w Warszawie odbędzie się nadzwyczajne Prezydium Zarządu Głównego ZNP, a o godz. 17.00 spotkają się wszyscy przed Pałacem Prezydenckim. Wśród nich będą związkowcy, rodzice i uczniowie. Wszyscy będą demonstrować swój sprzeciw wobec ustawy i apelować do Prezydenta RP o weto.
Wraz z likwidacją gimnazjów, zgodnie z uchwalonym przez sejm nowym prawem oświatowym powrócą 8-letnie szkoły podstawowe i 4-letnie liceum ogólnokształcące. W systemie edukacji pojawią się także m.in. 3-letnie szkoły branżowe I stopnia, 3-letnie szkoły specjalne przysposabiające do pracy i 2-letnie szkoły branżowe II stopnia.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia