Gorączkowe rekrutacje w hotelarstwie i gastronomii. Osoby z Ukrainy nie chcą podpisywać umów na cały sezon
Stawki wciąż są wysokie, a pracowników nadal brakuje - branża turystyczna szykuje się do sezonu i narzeka na brak osób gotowych do pracy. Osób z Ukrainy gotowych do pracy jest więcej niż przed rokiem, ale bardzo poważnym problemem jest bariera językowa oraz brak chęci podpisywania umów sezonowych. Pracodawcy oczekują, że nowy pracownik będzie z nimi do października, a tak długi termin budzi lęk w osobach, które w Polsce są tymczasowo.
Turystyka w ogniu rekrutacji. Brakuje rąk do pracy i nie ma szturmu osób z Ukrainy chcących pracować sezonowo nad morzem
Hotele, restauracje, punkty handlowe, centra turystyczne – nad morzem rekrutacje do pracy trwają pełną parą. Sezon lada moment, a sytuacja przedsiębiorców wciąż nie jest dobra. Jak mówią eksperci rynku pracy – mimo napływu uchodźców wojennych z Ukrainy – nie można mówić o tym, że osób gotowych do podjęcia pracy jest nadmiar. – Widzimy pewien ruch pracowniczy skierowany w stronę kurortów nadmorskich, ale spodziewano się, że osób gotowych do pracy będzie więcej. Należy więc już zawczasu obalić takie twierdzenie, że w tym roku hotelarstwo, gastronomia i handel będą przebierać w kandydatach przez to, że jest napływ uchodźców. To nieprawda. Pracodawcy muszą przygotować dobrą ofertę – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy. Sezon nad morzem zaczyna się od czerwca, ale w niektórych punktach usługowych i hotelach nabory „na sezon” trwają od połowy kwietnia.
„Trudno znaleźć oferty poniżej 25 złotych za godzinę pracy”
Trudno jeszcze przewidzieć jak wyglądać będzie zbliżający się wielkimi krokami sezon wakacyjny – przedsiębiorcy spodziewają się mniejszej ilości turystów z zagranicy, ale sporego obłożenia ze strony Polaków. Przewidując problemy z rekrutacją, wiele hoteli, restauracji czy obiektów handlowych już w kwietniu rozpoczęło poszukiwania pracowników na sezon wakacyjny.
- Sektor turystyczny jest rozczarowany tym, że kandydatów do pracy jest mniej niż się spodziewano – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy i prokurent w spółce Idea HR Group.
- Osoby, które po 24 lutego trafiły do Polski to uchodźcy wojenni, a nie ekonomiczni. Widzimy, że są to osoby, które bardzo chcą być niezależne i starają się, by szybko znaleźć pracę i godnie żyć w Polsce. Sporo osób z województwa zachodniopomorskiego czy lubuskiego podejmuje pracę w kurortach nadmorskich, ale nie możemy mówić o szturmie. Sytuacja wygląda tak, że nabór idzie bardzo powoli, co martwi sektor turystyczny, który od czerwca spodziewa się dużej ilości turystów – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak.
Brak dużego zainteresowania pracą nad morzem przekłada się na zmianę stawek dla pracowników. Obecnie trudno znaleźć oferty poniżej 25 złotych netto za godzinę pracy. Mowa zarówno o gastronomii, hotelarstwie jak i handlu czy obsłudze turystycznej. – Stawki rosną i będą rosnąć. To kwestia tego, że pracowników jest mało, a potrzeby przedsiębiorców duże. Myślę, że sektor turystyczny bardzo poważnie zastanawia się jak skłonić uchodźców wojennych, szczególnie kobiety, do podejmowania pracy w kurortach – dodaje ekspertka.
Przedsiębiorcy chcą, by pracownicy z Ukrainy zobowiązali się, że zostaną z nimi przynajmniej do końca września. Czy to możliwe?
Do agencji rekrutacyjnych zgłaszają się przedstawiciele hoteli oraz punktów handlowych. W poważnym klinczu znajdują się także sieci dyskontowe, które oferują swoim pracownikom dodatki do wynagrodzeń jeżeli „na sezon” zdecydują się na przeprowadzkę do pracy nad morze. Pilnie poszukiwani są także kucharze, którym oferuje się naprawdę zawrotne stawki, a i tak ich zatrudnienie nie jest sprawą prostą.
- Sytuacja gospodarcza zmusza przedsiębiorców do bardzo poważnej analizy kosztów, w tym kosztów pracowniczych. Spodziewamy się więc, że wzrost wynagrodzeń za pracę sezonową będzie tym większy, im mocniej rosnąć będzie presja ze strony klientów i pracowników. Trudno wyobrazić sobie, by restauracja nad morzem nie miała w sezonie pełnej obsady kelnerskiej czy żeby hotel nie był odpowiednio posprzątany. Przed przedsiębiorcami więc kilka tygodni naprawdę gorączkowych rekrutacji – dodaje Siedziniewska – Brzeźniak.
- Przedsiębiorcy są gotowi do elastycznego działania np. idą na rękę pracownikom z Ukrainy i wypłacają im pensje w trybie tygodniowym. Jest jednak pewne oczekiwanie, że taki pracownik zostanie w hotelu czy w restauracji przynajmniej do końca września. Dla osób z Ukrainy to poważne zobowiązanie i bardzo często nie są one chętne wiązać się na tak długo, nie wiedząc czy zaraz nie wrócą do ojczyzny – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak.
- Przed nami pasjonujący sezon nad morzem. Dla rynku pracy będzie to gigantyczne wyzwanie – mówi ekspertka rynku pracy.
Komentarze (14)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Dobra rada
odpowiedzPodnieść ceny; mniej Januszy i Grażynek, mniej pracowników, utarg ten sam a dochodu więcej💪 A pisowskie 500+ : jak się nie ma miedzi to się w domu siedzi, albo do roboty a potem na wczasy , kończą się arabskie wakacje za bony😂😂😂😂
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Marlena
odpowiedz3/4 ofert na sprzedawców, kelnerów, pokojówki, pracowników gospodarczych, pomoc kuchenną jest za najniższą krajową albo 3200 brutto max. Dopiero kucharz, recepcjonista z językiem niemieckim, cukiernik, barman z doświadczeniem, osoba do obsługi ruchu turystycznego z językiem niemieckim zarobi lepiej. Nie piszcie więc głupot. Mało kto będzie się podejmował sezonowej pracy gdzie trzeba ciężko pracować bo jest ogromny ruch za najniższe ustawowo pieniądze albo delikatnie wyższe czyli 100-200 zł na ręke więcej i to jeszcze najczęściej na umowie zlecenie. Pracę za takie pieniądze ludzie mają na codzień, więc po co mają się poświęcać?. Nie wiem czemu się nadmorscy pracodawcy tak dziwią. Ujmijcie sobie trochę i dajcie ludziom zarobić po 5 tysięcy netto i chętnych będzie nadmiar.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
hotelarze
odpowiedzniech sobie sami pracują za nk :) tak jak gastro, 16h kelnerowania 7dni w tygodniu. ja podziękuję.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
piwko
odpowiedznie budzi lęk, tylko wiedzą co ich czeka i wiedzą, że wszędzie znajdą pracę oraz być może nie chcą harować jak niewolnicy
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Obserwator
odpowiedzW kwestii 500+,300+ i reszty dodatków jakoś ci nowi uchodźcy wykazują większe zaangażowanie i mniej myślą o powrocie do kraju. Ta "wojenna emigracja" wkrótce popsuje reputację tym setkom tysięcy ciężko pracujących Ukraińców którzy mieszkali w Polsce wcześniej.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
L
odpowiedzProblemem nie są stawki a rodzaj zatrudnienia. Pracodawca musi ponieść koszty zatrudnienia i tu zaczynają się schody. Praca na czarno wzmocni szarą strefę. Myślą, że pan Poseł Łącki wpłynie na praworządność naszych przedsiębiorców i potępi jasno i wyraźnie szarą strefę.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
jarek
pan Poseł Łącki jest jedna z najwiekszysch szarych stref na wybrzezu
Loko
odpowiedzA na cholere tym banderowcom pracować jak przygłupy z PiS dają nasze pieniądze tym darmozjadom za free. Tak dla jasności nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale dużo się nazjezdzalo takich co tylko łapy wyciągają po datki. Do roboty smierdziele!!!!!!!
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Franek
Niech dadzą umowę o pracę normalną mi stawkę 25 zł na rękę to wtedy znajdą pracowników
Taki
Zdecydujcie się, Ukraincy pracują - źle bo zabierają pracę Polakom, nie pracują też źle bo "darmozjady". A i okreslenie "banderowcy" na Ukrainców to trochę pachnie mi propagandą pewnego kraju.
Do franka
Tak Franek niemoto, może 30 dla debili którzy nic nie potrafią i wkurwiają nas w pracy, a my będziemy za taką stawkę ich jeszcze uczyć w międzyczasie, czas żeby nasi goście odpracowali naszą gościnność
Rafał
brawo, napisałeś prawdę, te minusy to pewnie banderowcy dają, pozdrawiam
Ewa
odpowiedzSprawdzcie mały pensjonat w Rewalu nazywa się on u Grażyny blisko plaży ile płaci za godzinę od pokoju Ukraińcom a Polakom których również wykorzystuje
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Stara wyga
Bo to polskie dobre pany, Kiedyś sprzątałam w w Rewalu w morenie, tez tam atmosfera kiepska, Najlepiej 25 h na dobę zapieprzać i nie siadać, nie odsapnąć chwilę i wszystko robić aż do zayeb*ania się