Tajemnica zaginięcia dwóch nastolatków zostanie wreszcie rozwiązana?

Pod koniec maja br. na terenie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rewalu pojawili się członkowie Stowarzyszenia "Przystań Nadzieja". Ich przyjazd i prowadzone prace związane były z niewyjaśnionym od  dwóch dekad zaginięciem Andrzeja Ziemniaka i Łukasza Sasa - ówczesnych wychowanków ośrodka.

W czasie kilkudniowych poszukiwań z ziemi wydobyto kilkadziesiąt kości oraz ubrania. Według członków Stowarzyszenia mogą one być kluczem do wyjaśnienia tego, co stało się z nastolatkami.

Wydobyte z ziemi kości i odzież zostały przekazane do badania antropologicznego, a sprawę przejęło tzw. Archiwum X, czyli specjalny wydział Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Wyniki mały być znane po kilku tygodniach jednak do dziś nie wiadomo, czy kości należą do człowieka, ani tego czy sweter i spodnie od piżamy mogły należeć do zaginionych chłopców.

- W dalszym ciągu oczekujemy na ekspertyzę  – poinformowała naszą redakcję z Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Na podstawie jej wyników i wniosków w niej wskazanych będą podejmowane dalsze czynności w tej sprawie – dodaje Alicja Macugowska-Kyszka.

Andrzej Ziemniak i Łukasz Sas zaginęli 31 marca 1999 roku. Przyjęto, że chłopcy uciekli z rewalskiego ośrodka razem. Co stało się z chłopcami? Teorii jest kilka. Jedna z nich mówi, że Andrzej i Łukasz mieli dostać się do Szwecji. Inna, że mogli paść ofiarą mafii pedofilskiej, a jeszcze inna, że mogli utopić się w pobliskich bagnach. W te przypuszczenia nie wierzy matka Andrzeja, Wiesława Ziemniak. Tą hipotezę odrzuca też jasnowidz i prezes Stowarzyszenia „Przystań Nadzieja” Marek Szwedowski, którego organizacja przekopując teren ośrodka dokonała odkrycia kości i odzieży.   

Czytaj także: Poszukiwania zwłok dwóch 14-latków w Rewalu. Znaleziono sweter jednego z chłopców [FILM]

Czytaj także: Zakończyły się poszukiwania zwłok dwóch 14-latków w Rewalu