Czy w Trzebiatowie powstanie żłobek gminny?

W poniedziałek 18 stycznia, w drugiej części sesji, która została przerwana w czwartek, radni pochylą się nad ustawą powołując żłobek gminny. Według projektu uchwały do żłobka przyjmowane będą dzieci od 20 tygodnia życia do ukończenia roku szkolnego, w którym dziecko ukończy 3 rok życia. Rozpoczęcie działalności statutowej żłobka planowane jest na dzień 1 sierpnia 2021r. Według założeń do zadań placówki będzie należeć między innymi stymulowanie i wspomaganie indywidualnego rozwoju dziecka, prowadzenie zajęć zabawowych, organizowanie odpoczynku dziennego, promocja zdrowia, współdziałanie z rodzicami oraz ich rodzinami w dbaniu o wszechstronny oraz prawidłowy rozwój dziecka. Pobyt dziecka w żłobku będzie płatny. Do ponoszenia opłaty za pobyt dziecka oraz wyżywienie zobowiązani będą rodzice lub opiekunowie prawni, a tę kwotę ustali Rada Miejska w Trzebiatowie. W uzasadnieniu radni zauważają, że powołanie żłobka dla opieki nad dziećmi w wieku przedprzedszkolnym stało się zasadne, ponieważ taka wola została wyrażona przez „wielu mieszkańców”. Zdaniem radnych obiekt powinien znajdować się w pomieszczeniach zwolnionych przez kierownictwo przedszkola na ulicy Waryńskiego. Zasadne jest pozyskanie funduszy na funkcjonowanie żłobka z rządowego programu MALUCH+. Wnioskodawcy uznają, że na dzień dzisiejszy trudno oszacować szczegółowy koszt funkcjonowania placówki, zwłaszcza, że jest to zależne od wielu czynników – planowanej liczby dzieci, planowanego zatrudnienia.

- Dowiadując się, że w tak krótkim czasie ma powstać żłobek myślę sobie, że jest to niewybredny żart, ale jako osoba związana z oświatą wiem, że jest to nierealne. Przede wszystkim musimy pamiętać, że obowiązuje ustawa, która mówi o opiece nad dziećmi do trzeciego roku życia. Jest również rozporządzenie ministerialne i tam są zapisy jakie warunki lokalowe i bezpieczeństwa muszą spełniać pomieszczenia gdzie chcemy, aby żłobek powstał – mówiła jeszcze w czasie środowego programu na żywo radna Irena Pietrzykowska. Była wiceprzewodnicząca uważa, że pomieszczenia zaproponowane przez twórców projektu uchwały nie nadają się, aby tam przyjąć tak małe dzieci. - To jest populizm. To jest niewykonalne. Kto by nie chciał żłobka, kto by nie chciał skateparku, kto by nie chciał mieszkań? Wszyscy byśmy chcieli. Tylko musimy mierzyć siły na zamiary – kontynuowała Pietrzykowska. - Tak poważne decyzję jak założenie żłobka, za którym oczywiście jestem, wymaga przede wszystkim rozeznania, konsultacji społecznych, ankiet. Chcielibyśmy wiedzieć jakie dzieci przyjdą (…) Ustawa wszystko reguluje. Nie wiemy czy dzieci nie będą karmione mlekiem. Wszystko trzeba przygotować. Powstanie żłobka to jest jedna kwestia, utrzymanie żłobka, to jest jeszcze inna kwestia. Jeżeli otrzymujemy propozycję uchwały dotyczącej żłobka i czytamy: „ że na dzień dzisiejszy trudno oszacować szczegółowy koszt funkcjonowania placówki, zwłaszcza, że jest to zależne od wielu czynników – planowanej liczby dzieci, planowanego zatrudnienia”, to znaczy, że ktoś do projektu tej uchwały się nie przygotował(…) Wszystko trzeba robić z głową – zaznaczyła Irena Pietrzykowska.