Czy nad Gryficami zapanuje ogromny fetor?
Mieszkańcy gminy Gryfice spotkali się dziś z władzami miasta i powiatu, by pokazać swój sprzeciw wobec planowanego wylewania pofermentu na polach znajdujących się w sąsiedztwie ich domów. Zgodnie z założeniami, nawożonych ma być blisko 500 hektarów ziemi, na których znajdzie się kilkanaście tysięcy ton odpadu. Mieszkańcy argumentują, że przyniesie to nie tylko ogromny fetor nad miastem, ale wpłynie również na zdrowie i codzienne życie.
Na sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Gryficach padało dziś wiele pytań. Wszystko ze względu na pozytywnie zaopiniowany przez Gminę Gryfice wniosek o wydanie zezwolenia na przetwarzanie odpadów w procesie odzysku R10.
- Dlaczego podjęliście wtedy decyzję tak szybko? Dlaczego nie wyjaśnicie nam, ile tysięcy ton zostanie tam wylanych, skoro dyrektywa azotowa mówi, że na hektarze można wylać nawet 30 ton pofermentu? Kiedy to będzie rozwiezione? W jaki sposób? – pytali mieszkańcy. – My tego nie wiemy. Inwestor też nie przedstawia nam, kiedy będzie to wywożone. Jeśli zapach będzie się unosił przez tydzień – przeżyjemy, ale jeżeli to będzie przez dwa miesiące, wiosną i jesienią? Czy ktoś bierze pod uwagę, że oprócz smrodu są również inne aspekty rozlewania tego pofermentu? – padały pytania.
Mieszkańcy mają żal do władz, że nie skonsultowały się wcześniej w sprawie tej inwestycji. Obszar wylewania odpadów to blisko 500 hektarów, a całość ma trwać 10 lat. Najbardziej pokrzywdzeni są mieszkańcy Lubieszewa, Stawna oraz Sokołowa, ale jak ostrzegają – fetor może przenieść się na całe miasto.
- Gmina powinna się z nami spotkać i przedstawić nam, że taka uciążliwa dla społeczeństwa działalność będzie miała miejsce. My tam wszyscy mieszkamy, mamy swoje nieruchomości, żyjemy, mamy studnie… – wymieniała jedna z mieszkanek.
W czasie spotkania głos zabrał również Starosta Powiatu Gryfickiego – Ryszard Chmielowicz. Tłumaczył, że postanowienie burmistrza jest tylko jednym z elementów do wydania zezwolenia i nie jest ono wiążące. Podkreślił, że nigdy nie należy traktować przesadnie tego dokumentu. Pochwalił też upór mieszkańców.
- Dzisiejsze spotkanie pokazuje, jaką siłą jest grupa społeczna, czyli mieszkańcy gminy Gryfice. Jednym z ważnych elementów wydania zezwolenia będą właśnie te dzisiejsze konsultacje – powiedział Ryszard Chmielowicz.
Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł przypomniał zgromadzonym, że poprzednie postanowienie zostało unieważnione.
- Pierwsze postanowienie, które w moim imieniu podpisała pani wiceburmistrz Marzena Domaradzka, unieważniłem. Następnie wydałem nowe postanowienie, które nie wyraża zgody na wylewanie tego pofermentu – powiedział Andrzej Szczygieł. Podkreślił, że Gmina wydaje tylko opinię, a decyzja jest w rękach Starosty Gryfickiego.
Po dalszych rozmowach odbyło się głosowanie, aby jasno podkreślić stronę mieszkańców. „Przeciw” opowiedzieli się wszyscy zgromadzeni. Teraz decyzja należy do Starostwa Powiatowego. - Weźmiemy pod uwagę wszystkie elementy przy wydaniu tej decyzji – zapowiedział Waldemar Wawrzyniak, wicestarosta.
Komentarze (3)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
J23
odpowiedzChcesz Niemca lub Ruską głosuj na Tyfuska.............................................
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Felek
odpowiedzZa granicą w nimczech także smierdzi . I ok
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Robert
To niech sobie u nich śmierdzi , a ten syf niech nie przywożą na nasze pola .Poferment z Punken zalewa już całą zachodnią Polskę .Interes się kręci .