Żłobek w Trzebiatowie nie istniał?! Wychodzą na jaw kolejne fakty

Po około roku funkcjonowania żłobek „Mały Słonik” w Trzebiatowie zostanie zamknięty. Jak ustaliliśmy właścicielka rezygnuje z prowadzenia tej działalności z przyczyn zdrowotnych i finansowych. Niestety, decyzja ta pozostawiła rodziców w fatalnej sytuacji, bo placówka przestanie funkcjonować za nieco ponad tydzień.

Czytaj więcej: Żłobek zostanie zamknięty?! Rodzice nie dowierzają: „Zostaliśmy na lodzie”

W środę przed południem wiceburmistrz Trzebiatowa Grzegorz Olejniczak spotkał się z matkami, których dzieci uczęszczają do tutejszego żłobka. Na początku włodarz miasta zapewnił kobiety, że Gmina wspiera tę inicjatywę i wie, że żłobek jest potrzebny.

Grzegorz Olejniczak przedstawił proces, jak powinna wyglądać rejestracja żłobka. Wyjaśnił, że do Gminy muszą wpłynąć odpowiednie dokumenty. Tak nie było jednak w przypadku „Małego Słonika”. - […] Do dzisiaj taki wniosek nie wpłynął, więc formalnie tego żłobka nie ma – powiedział wiceburmistrz.

Następnie włodarz miasta przekazał matkom, że najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie osoby fizycznej lub stowarzyszenia, które dogadają się z obecną właścicielką żłobka w sprawie prowadzenia placówki. Drugą możliwością przedstawioną przez wiceburmistrza byłoby powołanie przez Gminę jednostki, która zawrze umowę z właścicielką.

- Panie burmistrzu, ale jest pan pewien, że właścicielka zgodzi się na cokolwiek? Na pewno nie, my wiemy dobrze, że ona się nie zgodzi – odpowiada jedna z matek.

Wiceburmistrz argumentował, że być może prowadząca żłobek podjęła już jakieś działania. - Takie informacje musimy powziąć od samej właścicielki – wskazał i zapowiedział spotkanie.

Kobiety przypomniały dalej, że czas ucieka, a do zamknięcia żłobka zostało 10 dni. Zaproponowały, aby to Gmina przejęła placówkę. Grzegorz Olejniczak wyjaśnił, że jest taka możliwość, ale potrwa to bardzo dużo czasu.

Następnie pojawił się temat finansów. Tu wyszły na jaw kolejne niejasności. Matki podkreśliły, że żłobek jest bardzo drogi i podały kwotę 1800 złotych. Wiceburmistrz przypomniał, że Gmina chciała dopłacać do każdego dziecka 250 złotych, ale… nie mogła.

- Nie mogliśmy właścicielce dopłacać, ponieważ żłobek nie był zarejestrowany – powiedział Grzegorz Olejniczak.

- Czyli nie płaciliście 250 złotych? – pyta zaniepokojona mama.

- Na pewno nie – odpowiada wiceburmistrz.

Tu pojawia się zdziwienie i zbulwersowanie obecnych na spotkaniu mam. Kobiety poczuły się oszukane.

Wiceburmistrz wyjaśnił, że kontrola nie była możliwa, bo żłobek nie był zarejestrowany. Kobiety dziwią się, że właścicielka żłobka zdecydowała się działać w taki sposób. - Nie daj Boże dziecko by rękę złamało, to przecież by ją kryminał czekał – powiedziała jedna z mam.

W międzyczasie pojawiła się jeszcze propozycja, aby to pracownice żłobka przejęły placówkę. Nie wiadomo jednak, czy właścicielka się na to zgodzi. To zostanie ustalone niebawem na spotkaniu. Następnie kobiety zaproponowały, aby pobyt dzieci został zorganizowany w trzebiatowskich placówkach oświatowych, jednak to też musiałoby potrwać.

Na koniec spotkania polały się łzy. Kobiety opowiedziały o swojej sytuacji życiowej. Część z nich przerastają koszty żłobka. Pozostałe nie wiedzą, z kim zostawią dzieci.

Co będzie dalej? Grzegorz Olejniczak zapowiedział pilne spotkanie z właścicielką żłobka.