Zbierają na transport ciała do Polski. Kwota cały czas rośnie
W ubiegłym tygodniu mieszkanki Barkowa – Joanna Kruszyńska i Bogusława Modrzejewska – dowiedziały się o śmierci swojego brata, który od wielu lat pracował w Holandii. Niestety, transport ciała do Polski jest niezwykle kosztowny, a z dnia na dzień ta kwota cały czas rośnie. Siostry zmarłego proszą o wsparcie zbiórki.
Mieszkanki Barkowa (gm. Gryfice) Joanna Kruszyńska i Bogusława Modrzejewska w ubiegłym tygodniu otrzymały smutną wiadomość o śmierci swojego brata, Roberta. Mężczyzna od wielu lat przebywał w Holandii w celu zarobkowym.
- Nie chcieliśmy go kremować, bo mamie zależało, by pożegnać Roberta. Kontaktowaliśmy się z ambasadą, by załatwić transport międzynarodowy. Niestety, koszty sprowadzenia ciała do Polski są kolosalne – mówi Joanna Kruszyńska.
Siostry pana Roberta otrzymały informację, że koszt transportu ciała to około 8500 złotych. Do tego trzeba doliczyć również opłaty za przechowywanie ciała w prosektorium. To kolejne 7000 zł.
- Ta kwota cały czas rośnie, mniej więcej o 500 złotych dziennie. Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc i wsparcie zbiórki, bo nie jesteśmy w stanie jej same uzbierać. Mama jest na rencie chorobowej, ja mam niepełnosprawne dziecko, więc finansowo jest to dla nas bardzo trudne – dodaje Bogusława Modrzejewska.
- Brat miał do nas w tym tygodniu przyjechać. Niestety, nie zdążył. Zamiast brata, zapukała do nas policja z tą smutną informacją – powiedziała siostra zmarłego.
Zbiórkę na transport pana Roberta do Polski można wesprzeć tutaj: pomagam.pl/h7mdhh
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!