Zabrakło jedynie 11 kilometrów. Niewiarygodny wyczyn Bartłomieja Kubkowskiego
Bartłomiej Kubkowski po raz kolejny podjął próbę przepłynięcia Bałtyku wpław. Początkowo meta miała mieć miejsce w Mrzeżynie, ale ostatecznie zmieniono miejsce na Dziwnów. Do osiągnięcia celu zabrakło 11 km.

Bartłomiej Kubkowski po raz czwarty spróbował przepłynąć Morze Bałtyckie wpław. Wystartował w nocy z 17 na 18 sierpnia ze szwedzkiego Kåseberga i przez blisko 55 godzin zmagał się z zimną wodą, wysokimi falami i silnymi prądami. Nie spał, nie dotykał łodzi asekuracyjnej, a jedzenie podawano mu na specjalnym kiju.
Czytaj również: Płynie wpław ze Szwecji do Mrzeżyna w ważnym celu. To już czwarta próba
Pływak pokonał około 159 kilometrów, ale zaledwie 11 km przed polskim wybrzeżem jego ekipa, z obawy o zdrowie zawodnika, musiała przerwać próbę i wyciągnąć go z wody. Choć nie udało się osiągnąć celu, wynik ten oznacza nowy rekord dystansu przepłyniętego w Bałtyku.
Całe wyzwanie miało także wymiar charytatywny – pływak zbierał fundusze dla dzieci zmagających się z rakiem w ramach Fundacji Cancer Fighters.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!