Wieś z naszego powiatu w Uwadze TVN – „Nowi sąsiedzi nie dają im żyć”

„Spokojna wieś na Pomorzu Zachodnim. W większości jej mieszkańcy żyją tam od urodzenia, w zgodzie i przyjaźni. Od ponad roku, kiedy wprowadziła się tam para z dwójką dzieci i kilkoma psami, spokój został zamieniony w koszmar” – opowiada reporter Uwagi w materiale filmowym.

- Zaczęło się od psów. Nie dbali o nie, wyjeżdżali i zostawiali je na tydzień. Były uwiązane na łańcuchu, ale uciekały. Tak zaczęło się zgłaszanie tego m.in. na straż miejską. Oni stwierdzili, że ja to zgłaszam i zaczęli mnie wyzywać – mówi w rozmowie z Uwagą pani Marzena, mieszkanka.

Jak słyszymy w dalszej części materiału, wyzwiska nie są kierowane wyłącznie do pani Marzeny, ale również do pozostałych mieszkańców. „[…] obrywa się każdemu, kto stanie na ich drodze”.

W reportażu Uwagi mieszkańcy wraz z reporterem konfrontują się z dokuczliwymi sąsiadami. Ci nie mają skrupułów, nawet w obecności kamer, by w dalszym ciągu kierować obelgi i wyzwiska do pozostałych mieszkańców.

Zobacz całość: NOWI SĄSIEDZI NIE DAJĄ IM ŻYĆ. „ZDECHNIESZ, LEDWO JUŻ ŁAZISZ”

- Chcemy spokoju, chcemy, żeby można było normalnie wyjść na podwórko […]. Jak oni są, nie mamy spokoju, nie mamy tu życia – podsumowuje mieszkanka wsi.

O głos w tej sprawie poprosiliśmy sołtys Gołańczy Pomorskiej – Dorotę Adamowicz.

- Rok temu wprowadziła się do naszej miejscowości nowa rodzina. Po jakimś czasie zaczęły się międzysąsiedzkie spory. Bardzo dobrze znam poszkodowanych mieszkańców, bo mieszkają tu od zawsze. Są to bardzo porządni ludzie i nigdy nie było z nimi żadnych problemów. Niestety odkąd są ci nowi mieszkańcy, ciągle pojawiają się spory. Nie byłam nigdy świadkiem tych sytuacji, gdyż mieszkam w znacznej odległości od ich domów. Uważam, że całą sprawą powinna zająć się policja i prokuratura. W ten sposób jedynie można rozwiązać ten problem – powiedziała sołtys Gołańczy Pomorskiej.