W Trzebiatowie diety bez zmian. Radni wycofali projekt uchwały

- Projekt tej uchwały w ogóle nie powinien znaleźć się w porządku obrad. Był dla mnie wielkim zaskoczeniem — powiedziała radna Irena Pietrzykowska.

W planie czwartkowej sesji widniał punkt dotyczący wprowadzenia projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie diet oraz zwrotów kosztów podróży radnych. Obowiązująca uchwała została przyjęta 31 stycznia 2018 r. Główne jej elementy mówią o tym, że za każdą nieobecność radnego na posiedzeniu komisji lub sesji Rady Miejskiej dietę miesięczną zmniejsza się o kwotę 250 zł, a częściową nieobecność radnego na posiedzeniu komisji lub sesji, gdy na liście obecności widnieje jeden podpis lub radny opuścił część posiedzenia, dietę miesięczną zmniejsza się o kwotę 150 zł. Według wycofanego projektu uchwały zmieniającej, jeżeli radny w danym miesiącu nie bierze udziału w posiedzeniach komisji i sesjach Rady Miejskiej, wynikającej z planu pracy, dieta nie przysługuje.

- Obowiązująca uchwała jest dobra, ponieważ jest sprawiedliwa. Jeżeli ktoś jest nieobecny, to potrącenia powinny być. Przypomnę tylko, że ustawa o Samorządzie Gminnym mówi wyraźnie, że radny jest obowiązany brać udział w pracach Rady Gminy, do której został wybrany lub desygnowany — zaznaczyła Irena Pietrzykowska. - Niepokój mój budzi sformułowanie w uzasadnieniu, że pan przewodniczący wprowadził ten projekt na podstawie sugestii części radnych. Ja zadałam pytanie: do kogo pan przewodniczący się zwrócił? Czyje to były sugestie? Bo na pewno nie moje. Obowiązująca uchwała, ta z 2018 r. nie jest dla mnie krzywdząca. Dieta nie jest dodatkowym naszym zarobkiem, tylko rekompensatą za utracone dochody, kiedy sesja jest na przykład w godzinach pracy zawodowej. Tak jak mówi przysłowie, nie można zjeść cukierka i mieć cukierka. Dla mnie to banał! Mówienie, że Radni nie pracują tylko na formalnych posiedzeniach, lecz także w okresie między nimi i zmniejszenia diety, zwłaszcza w sytuacjach spóźnień czy potrzeby wcześniejszego wyjścia z posiedzenia uznawane są za krzywdzące, jest dla mnie śmieszne, żenujące wręcz — zaznaczyła radna Pietrzykowska.