Uczcili 194. rocznicę wybuchu powstania listopadowego

194 lata temu, 29 listopada 1830 r., w Warszawie rozpoczęło się powstanie listopadowe, największy polski zryw niepodległościowy w XIX wieku. Insurekcja skierowana była przeciwko Rosji i objęła ziemie Królestwa Polskiego. Powstanie trwało 10 miesięcy.

Kolejną rocznicę wybuchu powstania listopadowego uczczono dziś po południu przy pomniku upamiętniającym Żołnierzy 36 pp LA.

- Chcieliśmy przybliżyć to, co działo się 194 lata temu, czyli to, jak wyglądało powstanie, jakie były mundury, jaka była broń. Każdy zryw narodowy był po to, aby pokazać jak my, Polacy, pragnęliśmy naszej ojczyzny – mówi Jerzy Nowak z Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Nałęcz” z Trzebiatowa.

- To powstanie to był sygnał w świat, że Polacy dalej są; że dalej funkcjonujemy; że ten duch polskości dalej jest i że prędzej czy później my tę ojczyznę odzyskamy. Historia pokazuje, że się to udało – opowiada Jerzy Nowak.

Grzegorz Jelonek, wiceburmistrz Trzebiatowa, zaznacza, że powinniśmy być dumni z polskiego munduru, o który walczyli nasi przodkowie.

- Szacunek do polskiego munduru jest bardzo ważny, bo symbolizuje naszą dumę narodową i miłość do ojczyzny. Na mundurach naszych żołnierzy znajduje się m.in. flaga oraz orzeł. O to, aby można było nosić te symbole, walczyli nasi przodkowie. Powinniśmy być z tego dumni – mówi Grzegorz Jelonek.

- Jesteśmy żywym dowodem na to, że słowa cara „być może kiedyś będzie Polska, ale nigdy już nie będzie Polaków” nie sprawdziły się. Nasze przywiązanie, patriotyzm i duma pozwoliły nam przetrwać. Dziś jesteśmy już niepodległym narodem, carów nie ma, ale znowu satrapa ze wschodu wyciąga łapę, aby być w strefie jego wpływów. Na to nie możemy pozwolić – podsumowuje wiceburmistrz Trzebiatowa i przypomina, jak ważny jest patriotyzm.