Spór na linii Wojtyła-Malicki. Co dalej z gryficką orkiestrą?
- Złożyłem wypowiedzenie stosunku pracy z Gryfickim Domem Kultury. Obecnie przebywam na urlopie na żądanie – oświadczył dziś podczas sesji Rady Miejskiej w Gryficach Krzysztof Malicki, kapelmistrz orkiestry Red Swing Low i instruktor w GDK. Następnie opowiedział o konflikcie z dyrektorem placówki, Konradem Wojtyłą. - Gryficki Dom Kultury jest instytucją, która musi funkcjonować w ramach prawnych, ale również musi przestrzegać budżetu i regulaminu pracy – oponował dyrektor. Apelował też, by nie tworzyć wizji „złego dyrektora”.
Pod koniec dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Gryficach głos zabrał Krzysztof Malicki, kapelmistrz orkiestry Red Swing Low i instruktor w Gryfickim Domu Kultury. Kapelmistrz, który pojawił się na sali obrad wraz z podopiecznymi, poinformował radnych, że ze względu na konflikt z dyrektorem placówki złożył wypowiedzenie stosunku pracy.
- Wszystko zaczęło się 10-11 listopada. Wiecie, że orkiestra to nie jest kilka osób. W momencie, gdy organizujemy koncert, to mamy dwa, nawet trzy busy sprzętu, który trzeba zawieźć. Więc jeżeli koncert jest 10-go, musimy to zawieźć i rozłożyć już 9-go – wyjaśniał w swoim przemówieniu Krzysztof Malicki.
- Zarzut naszej administracji, czyli Gryfickiego Domu Kultury był taki, że nie chciałem się zgodzić, aby wpisać, że 11 listopada byłem w pracy od godziny 13:00. No jak miałem być od 13:00, jeżeli od godz. 11:00 stoimy pod kościołem i czekamy aż ludzie wyjdą, bo o 13:00 gramy hymn – kontynuował kapelmistrz Red Swing Low i podawał podobne przykłady, w których nie mógł dojść do porozumienia z dyrektorem.
Krzysztof Malicki tłumaczył też, że trudno jest określić godziny pracy orkiestry. Mówił również, że orkiestra może liczyć na wsparcie rodziców, a także stowarzyszenia – Przyjaciele Orkiestry Red Swing Low – dzięki czemu zespół może funkcjonować, bo na dodatkowe środki z GDK nie mogą liczyć lub są skrupulatnie rozliczani.
- Nie mogę zrozumieć tego, jak bardzo przeszkadza ta pomoc rodziców i stowarzyszenia. Często podejmowana jest dyskusja, żebym rozgraniczył pracę na rzecz stowarzyszenia i na rzecz orkiestry. Stowarzyszenie jest jedynie podmiotem wspierającym lub współorganizatorem – mówił Malicki.
Kapelmistrz orkiestry zwrócił też uwagę, że dyrektor nie pojawia się na koncertach i nie wykazuje chęci do współpracy.
Na przemówienie Krzysztofa Malickiego zareagował burmistrz Gryfic, Tomasz Aniuksztys. Przekazał, że zna sprawę i rozmawiał zarówno z dyrektorem GDK, jak i z kapelmistrzem Red Swing Low. - Znajdę takie rozwiązanie, z którego będziecie zadowoleni – zadeklarował włodarz gminy i dodał, że gryficka orkiestra „musi być”.
Do zarzutów Krzysztofa Malickiego odniósł się sam zainteresowany – Konrad Wojtyła. W swoim przemówieniu przekazał, że spotyka się z atakami słownymi i kreślona jest wizja „złego dyrektora, który chce zniszczyć orkiestrę”.
- Włos mi się jeży na głowie, gdy słyszę takie zarzuty w moim kierunku. Dostaję takie wiadomości nawet na swojego Facebooka. Chciałbym być lojalny wobec swojego pracownika, nawet jeśli pracownik jest nielojalny wobec mnie – mówił Wojtyła.
Jak dodał dyrektor, Gryficki Dom Kultury jest instytucją, która musi funkcjonować w ramach prawnych i przestrzegać budżetu oraz regulaminu pracy. Przypomniał też, że orkiestra Red Swing Low działa w strukturach GDK, a jej kapelmistrz jest pracownikiem placówki. - Mam świadomość, że pewne sprawy trudno jest uregulować, ale musimy postępować zgodnie z literą prawa – powiedział Konrad Wojtyła.
O tym, czy panowie dojdą do porozumienia dowiemy się niebawem. Na ten moment orkiestra działa dalej, podobnie jak Gryficki Dom Kultury.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!