Ratownik wodny ostrzega: „Takie zachowania mogą doprowadzić do tragedii”
Za nami już niemal połowa wakacji. Do naszego powiatu cały czas przybywają kolejni turyści. Niestety nie każdy z nich na urlopową sielankę zabiera zdrowy rozsądek. Nie dotyczy to oczywiście wyłącznie turystów, jednak to właśnie napływający do nas goście kierują się często powiedzeniem: „Przyjechałem z daleka, więc muszę się wykąpać!”.
Niestety takie zachowania to jedynie – nomen omen – kropla w morzu. Niewłaściwych działań ze strony plażowiczów jest znacznie więcej. Jakich? O to zapytaliśmy Karola Wasielewskiego oraz Jacka Pawlika.
W poniedziałkowe popołudnie ratownicy wodni pokazywali na plaży w Mrzeżynie swoje umiejętności. Zaprezentowano akcje ratownicze, pokaz pierwszej pomocy w przypadku utonięcia, a dla dzieci i młodzieży przygotowano gry i zabawy.
Przy okazji tego wydarzenia porozmawialiśmy z Karolem Wasielewskim – instruktorem ratownictwa wodnego – oraz z Jackiem Pawlikiem – administratorem kąpielisk morskich w gminie Trzebiatów.
- Utonięć do tej pory nie było, jednak akcji ratunkowych mamy sporo. Dotyczy to najczęściej ludzi pijanych. Zgłasza się do nas również dużo rodziców z prośbą o odnalezienie dziecka. Mimo wszystko to jednak alkohol – jak co roku – jest największą zmorą nad wodą. Były takie sytuacje, kiedy osoba pijana weszła do morza, zrobiła kilka kroków i upadła. Jest coraz gorzej. Co roku powtarzamy to samo, a wciąż mamy nad morzem wiele pijanych osób – mówi Karol Wasielewski.
- Musimy również przypominać o falochronach. Kąpanie się przy nich jest bardzo niebezpieczne. Ale od tego jesteśmy, by ostrzegać i odganiać ludzi od nich. Na nasze apele są różne reakcje. Czasami pozytywne, a czasami negatywne.
- Podobnie jest przy czerwonej fladze. Ludzie wówczas myślą, że ratownikom nie chce się pracować. Zakaz kąpieli jest przecież dla bezpieczeństwa plażowiczów. Czasami ludzie specjalnie idą na plażę niestrzeżoną, by móc swobodnie wejść do wody. „Ja przyjechałem z Poznania czy Krakowa, więc muszę się wykąpać” – często słyszymy takie odpowiedzi. Niestety my w takiej sytuacji nic nie możemy zrobić. Odpowiadamy tylko za plażę strzeżoną. Oczywiście idziemy na niestrzeżone kąpielisko i prosimy o wyjście z wody, ale decyzja i tak należy do kąpiących się.
- Kolejnym problemem są dzieci, a raczej rodzice tych dzieci. Apelujemy więc, by pilnować swoje pociechy i być ostrożnym, bo często się gubią – zaznacza Karol Wasielewski.
Jak podkreśla Jacek Pawlik, wypoczywający turyści mogą czuć się bezpiecznie. Wynika to z licznej, wyszkolonej kadry oraz z aż czterech kąpielisk strzeżonych.
- Bezpieczeństwo na pewno się poprawiło. Tylko na plaży centralnej mamy dwa kąpieliska strzeżone. Ratowników nie brakuje. Być może wkrótce uda nam się zapewnić jeszcze większe bezpieczeństwo i powstaną kolejne wieże.
- Zgodnie z ustawą, na wieży musi być trzech ratowników, jednak często jest ich więcej. W tym roku dysponujemy 26 ratownikami. Łącznie mamy cztery kąpieliska strzeżone: Mrzeżyno Zachód, Mrzeżyno Wschód 1, Mrzeżyno Wschód 2 i Rogowo. Oznacza to, że potrzebujemy 18 ratowników, a tak jak wspomniałem, jest ich więcej. Do tego mamy samochód terenowy, skuter wodny i dwie motorówki. Życzymy bezpiecznego sezonu. W tym roku na kąpielisku Mrzeżyno Wschód 1 jesteśmy aż do 17 września – powiedział Jacek Pawlik.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!