Ratownicy medyczni pogrążeni w żałobie. Zmarł ich kolega

Mariusz Grycmacher zmarł nagle, w nocy z czwartku na piątek. Miał 63 lata. Informacja o jego śmierci wstrząsnęła jego kolegami z pracy.

- Mariusz nigdy nie chorował. W piątek miał mieć ze mną dyżur. Niestety, śmierć przyszła niespodziewanie – wspomina zmarłego Tomasz Kaszlej, ratownik medyczny z Gryfic. – Zawsze mogłem na niego liczyć. Wspominam go jako dobrego przyjaciela – dodaje nasz rozmówca.

Msza święta zostanie odprawiona w najbliższy wtorek o godz. 11:00 w kościele w Rotnowie. Pogrzeb odbędzie się na starym cmentarzu w Gryficach.