Pamiętali o Powstańcach Styczniowych. Przyjdź i zobacz!

Od godziny 12:00 do 15:00 przy Placu Lipowym możemy obejrzeć okazjonalną dioramę z uwagi na rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. W tym roku przypada 160. rocznica.

22 stycznia 1863 roku.

- Dzisiaj 22 stycznia. Dzień wcześniej 1863 roku zapadła decyzja o wybuchu Powstania Styczniowego. Jest to jeden z największych naszych patriotycznych zrywów. Myślę, że Powstanie Styczniowe możemy porównać do Powstania Warszawskiego. Była to kompletna dezorganizacja. 22 stycznia Powstańcy mieli stawić się na punkty zbiórek, więc teoretycznie wszystko było dograne. Niestety niektórzy dowódcy nie do końca zdali sobie sprawę, że Powstanie rzeczywiście wybucha, bo wysyłali jeszcze swoich łączników do Warszawy, by to ostatecznie potwierdzić. Ostatecznie ci dowódcy sami nie pojawiali się na punktach zbiórek, bo najczęściej byli to szlachcice czy hrabia. Powstańcy nie wiedzieli więc, co ze sobą zrobić, rozchodzili się. Powstanie nabrało pędu, trwało półtora roku, ale była to typowa wojna partyzancka, bez jakiejś dużej bitwy z wojskami rosyjskimi – tłumaczy Jerzy Nowak z GRH „Nałęcz”.

Co przygotowano przy Placu Lipowym?

- Na dziś przygotowaliśmy typowe obozowisko powstańcze. Można zobaczyć broń powstańczą, ubranie, przygotowujemy też posiłki, strawy. Jest też miejsce do przygotowania uzbrojenia, odlewamy kule, bo jak dobrze wiemy, w tamtych czasach amunicję trzeba było sobie przygotować samemu.

Pamięć o naszej tożsamości.

- Nie możemy zapominać o naszej historii. Ten czas zeszłego roku, tego roku to czas poświęcony Ukrainie, ale my, Polacy, również musimy pamiętać o swojej tożsamości i wracać do tego, co nasi dziadowie, pradziadowie robili kiedyś. Ci, którzy dzisiaj tu przyjdą, może też wspomną, że ta historia dla naszego narodu także nie była ciekawa – powiedział Jerzy Nowak.