Nowe rondo w Gryficach będzie miało nazwę?

Nowe rondo w Gryficach będzie miało nazwę? Gryficki Związek Sybiraków ma swoją propozycję.

- Wystąpiliśmy do pana Burmistrza i Rady Miejskiej z wnioskiem o nadanie nazwy rondu przy ulicy Broniszewskiej i Dąbskiego imienia generała Władysława Andersa – mówi w rozmowie z naszą redakcją Jadwiga Milczarczyk.

Tłumaczy, że generał Władysław Anders nie tylko wielce zasłużył się Polsce, organizując Armię Polską i dowodząc nią z sukcesami w czasie II wojny światowej, ale wykazał się także głębokim patriotyzmem, starając się wpłynąć na powojenne losy ojczyzny.

- Generał Anders jest też szczególnie szanowany i ceniony w naszym sybirackim środowisku za to, że wydobył z niewoli wiele tysięcy Polaków uwięzionych w sowieckich łagrach i miejscach zsyłek. Zrobił z nich dzielnych żołnierzy – obrońców ojczyzny. Generał jest też poważany w wielu sybirackich rodzinach za wyprowadzenie z niewoli i uratowanie życia tysiącom matek i żon Sybiraków, a także ich dzieci. Dał im szansę na nowe życie, przewożąc z syberyjskiej tajgi i stepów Kazachstanu, do bezpiecznego Iranu. Tam ich głodnych i chorych nakarmiono i zapewniono opiekę lekarską i dach nad głową. Szczególne jego zasługi dotyczą sierot po Sybirakach. Wielu żołnierzy generała Andersa, którzy przeszli cały szlak bojowy z jego armią, po wojnie odnalazło swoje rodziny i miejsce do życia w Gryficach. Przyjechali na Ziemię Gryficką i związali z nią swoje losy pan Edward Bursztynowicz, Piotr Starcewicz, Danuta i Eliasz Olejnikowie oraz kilkadziesiąt innych osób. Żyją w Gryficach ich rodziny i liczą na to, że generał Anders doczeka się godnego uhonorowania swoich zasług także w Gryficach – uzasadnia Jadwiga Milczarczyk.

- Mamy w Gryficach skwer Kresowian i Sybiraków, ale uważamy, że ten element jest też bardzo ważny dla pamięci historycznej – podsumowuje prezes Gryfickiego Koła Związku Sybiraków.