Niespodziewany gość na gryfickiej sesji. Mówił o zagrożeniach zielonego ładu
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Gryficach głos zabrał dr Artur Bartoszewicz – ekonomista, wykładowca i ekspert w zakresie polityki publicznej, kandydat na prezydenta RP. W czasie swojego wystąpienia mówił o zagrożeniach płynących z Europejskiego Zielonego Ładu, nawiązując tym samym do planowanej budowy elektrowni wiatrowych na terenie gminy.
Nie ustają protesty mieszkańców, którzy nie zgadzają się na budowę farm wiatrowych na terenie gminy Gryfice. Dziś, podczas sesji Rady Miejskiej, głos zabrał dr Artur Bartoszewicz – ekonomista, wykładowca i ekspert w zakresie polityki publicznej, kandydat w majowych wyborach prezydenckich. Jego obecność to efekt rozmów z tutejszym stowarzyszeniem „Świadome Gryfice ‘22”.
- Zaprosiliśmy pana doktora do nas do Gryfic, żeby opowiedział nam o pracy „Drapieżny Zielony (nie)Ład”, której jest współautorem. Wykład dla naszych sympatyków i członków stowarzyszenia odbył się wczoraj wieczorem w Centrum Usług Publicznych. Zapytaliśmy pana doktora, czy nie chciałby również zabrać głosu na sesji Rady Miejskiej. Cieszymy się, że się udało – mówi w rozmowie z naszym reporterem Ilona Zych, wiceprezes stowarzyszenia „Świadome Gryfice ‘22”.
- Miałem przyjemność spotkać się z mieszkańcami waszej gminy i to jest bardzo ważne, żebyście państwo jako radni dostrzegali punkt widzenia prezentowany przez mieszkańców – rozpoczął swoje wystąpienie dr Artur Bartoszewicz. – W różnych gminach, tak samo jak u państwa, staram się przedstawiać zagrożenia, które wynikają z implementacji rozwiązań, które mają swoje źródło w ideologii zielonego ładu – kontynuował ekonomista.
Następnie mówił o pracy zbiorowej „Drapieżny Zielony (nie)Ład”, której jest współautorem. Zachęcał do zapoznania się z tą publikacją. Wskazywał, że wiele rozwiązań związanych z Europejskim Zielonym Ładem jest sprzecznych z konstytucją, a społeczeństwo wprowadza się w błąd, mówiąc o pozytywnych skutkach transformacji energetycznej. Zwrócił też uwagę, że samorząd powinien wsłuchiwać się w głosy mieszkańców. Mówił także o niskiej efektywności rozwiązań zielonego ładu.
- Postawienie rozwiązań, których wysokość jest na poziomie 250-300 metrów, czyli więcej niż Pałac Kultury i Nauki, zmieni waszą przestrzeń całkowicie – społecznie i gospodarczo. Turystyka, która jest siłą napędową tego regionu, będzie pod naprawdę dużym znakiem zapytania. Restauracje, hotele i inwestycje, które wykonaliście lub wykonali wasi mieszkańcy, przestaną mieć taką atrakcyjność, jaką miały do tej pory. Cena ziemi zostanie radykalnie zmieniona, a inwestowanie w tym obszarze będzie niezwykle ograniczone (…) – wymieniał Bartoszewicz.
- Umowy, które są przedstawiane rolnikom, którym chce się wynająć powierzchnię, tworzą dla nich niezwykłe zagrożenie. Spółki, które powstają w tym celu, są spółkami, których kapitał zakładowy jest na poziomie 5 tys. złotych. Powstają one tylko po to, żeby zawrzeć transakcję, a następnie są sprzedawane funduszom inwestycyjnym. Rolnicy, którzy zawrą taką transakcję, będą mieli ogromny problem zarówno z uzyskaniem świadczeń wynikających z tych umów, jak i z utylizacją cementu, stali i tego wszystkiego, co zostanie włożone w ziemię (…) – przestrzegał ekonomista i zachęcał do ujawnienia umów, które są przedstawiane rolnikom. Podawał też inne zagrożenia z tym związane.
- Nie chciałbym, żeby moja wypowiedź była traktowana jako negująca czy podważająca wasze prawo do podejmowania decyzji. Wręcz przeciwnie – chciałem tylko podzielić się tym, co wynika z doświadczeń innych gmin. Wiem, że wszyscy macie swoje doświadczenie i wartość kompetencyjną. Tylko trzeba nieraz się zatrzymać i zastanowić się, żeby nie pójść taką drogą, „bo wszyscy tam idą”, bo jest okazja ściągnięcia pieniędzy. Nie wszyscy inwestorzy są warci zawarcia z nimi transakcji, bo świat będzie zmieniony pod ich interesy, a nie pod wasze – podsumował dr Artur Bartoszewicz.
Czytaj również: Kolejny protest przeciwko wiatrakom. Mieszkańcy przyszli na sesję
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!