Nieprawdopodobne! Ktoś włamał się do studni i ukradł z niej „drobniaki”!

Wandal najpierw wykręcił śruby w studni przy Mnichu w Białobokach, a później wyciągnął część drobnych monet, które się tam znajdowały.

„Jak w cywilizowanym świecie, zrobiliśmy przy mnichu na Białobokach studnię i ludzie wrzucają drobniaki. No taka typowa zajawka. W różnych miejscach Europy widywałem taki zwyczaj. Ale my w Trzebiatowie mamy na to własny patent. U nas nie tylko się wrzuca, ale i wyciąga. Ktoś odkręcił śruby i powyciągał klepaki. Taki skok stulecia. Wstyd to nieodpowiednie słowo. To prawie jak wydłubywanie dzieciakowi drobnych ze skarbonki. Żałosne. Może na jakieś wino starczyło, może i nie. W takich chwilach słabo się czuję, że gdzieś obok mieszka taki ktoś. Na całym świecie w fontannach i studniach leżą monety. U nas się nie da. Może więcej słów już szkoda. Piękna wiosna nam się szykuje. I na tym chyba się skupię” – skomentował Krzysztof Wasilewski – prezes stowarzyszenia „Nasze Miejsce”.

Swoje niezadowolenie wyrazili również mieszkańcy.

„Ręce opadają”, „W głowie się nie mieści, że taki nierób mieszka w naszym mieście. Zamiast zapracować , kradnie cudze grosiki, które pewnie dzieci wrzuciły, wstydź się nierobie” – napisali internauci.