Poszukiwania zwłok dwóch 14-latków w Rewalu. Znaleziono sweter jednego z chłopców [FILM]

2020-05-26 19:49
Michał Gałązka
2020-05-26 19:49

Z dołu o głębokości około dwóch metrów znajdującego się na terenie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rewalu wykopano chłopięcy sweter. Według rodziny należy on do zaginionego przed 21 laty wychowanka ośrodka Andrzeja Ziemniaka.

- Po wielu działaniach doszliśmy do wniosku, że Andrzej Ziemniak nie żyje i trzeba go w tym miejscu szukać – mówi Marek Szwedowski ze Stowarzyszenia „Przystań Nadzieja”. - Dzisiaj ten teren został przekopany. Znaleźliśmy kilka kości, nie wiadomo czy to są ludzkie, ale jest też sweter, który ten chłopak nosił – dodaje mężczyzna.

Przeszukiwanie terenu ośrodka w Rewalu przy pomocy koparki, odbyło się dwadzieścia jeden lat od zaginięcia Andrzeja Ziemniaka. Pod koniec marca 1999 roku chłopak wraz z innym wychowankiem Łukaszem Sasem mieli uciec z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Od tej pory ślad po nich zaginął.

Od tego czasu matka zaginionego Andrzeja wciąż szuka swojego syna. Wiesława Ziemniak o jego zniknięciu dowiedziała się przez przypadek. - Pisał do mnie listy. Nie chciał zostać tu na święta, tylko prosił mnie bardzo, żebym przywiozła go do domu na Jajko. Zadzwoniłam do ośrodka i zapytałam się, czy mogę zabrać syna na święta. Jakaś pani odebrała telefon i powiedziała, że syn nie wyjdzie z ośrodka, bo ma karę. Zadzwoniłam w pierwszy dzień świąt i, że przyjadę w drugi dzień, to powiedziała mi, że mój syn uciekł z ośrodka w Wielką Sobotę – mówi mama Andrzeja.

Przyjęto, że chłopcy uciekli z rewalskiego ośrodka razem. W to jednak nie wierzy matka Andrzeja. – Syn był w ośrodku bardzo krótko, nie sądzę, żeby w ciągu miesiąca zostali kolegami, z tego, co wiem, mało się znali -mówi Wiesława Ziemniak.

Co stało się z chłopcami? Teorii jest kilka. Jedna z nich mówi, że Andrzej i Łukasz mieli dostać się do Szwecji. Inna, że mogli paść ofiarą mafii pedofilskiej, a jeszcze inna, że mogli utopić się w pobliskich bagnach. W te przypuszczenia nie wierzy Wiesława Ziemniak. Kobieta kilka lat temu udała się do jasnowidza, który powiedział, że jej syn nie żyje. To samo miało potwierdzić dwóch kolejnych jasnowidzów. Wszyscy stwierdzili, że ciało chłopca zostało zakopane na terenie rewalskiego ośrodka.

Pierwsze wykopaliska w poszukiwaniu zaginionego chłopca miały miejsce w 2019 roku. Tak jak i dziś przeprowadzono je z inicjatywy Stowarzyszenia „Przystań Nadzieja”, którego członkowie od ponad dwóch lat próbują rozwikłać zagadkę zniknięcia Andrzeja Ziemniaka. Tak jak i teraz przekopywany za pomocą koparki teren, był wcześniej badany za pomocą georadaru. Wówczas na głębokości około 2 metrów znaleziono kości. Przeprowadzona analiza kości wykazała, że nie były one ludzkie. 

Wykopany dziś z ziemi sweter rozpoznała będąca na miejscu matka Andrzeja i jego brat. Pani Wiesława wierzy, że teraz sprawa zaginięcia jej syna zostanie wreszcie wyjaśniona, a ona będzie mogła złożyć szczątki swojego dziecka do grobu.

Komentarze (5)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!

steve

odpowiedz
27.05.2020 20:59

Dzieci powinny być przy matce,teraz się w niej miłość odezwała?

Kasia

odpowiedz
27.05.2020 12:09

Warto zauważyć, że zdjęcie chłopca w swetrze zrobione było obstawiam w wieku 7- 8 lat ....Chłopiec trafił do ośrodka w wieku około 15-16 lat. Nagle, po 21 latach wykopują sweter, w rozmiarze dorosłego człowieka....ponadto sweter po 21 latach uległby rozkładowi. W mojej ocenie fakty się nie łączą i wszystko jest " nakręcane''. Nie wierzę, że nagle wykopano sweter, który jak matka wskazała należy do jej syna. Za wszelką cenę, ktoś chce udowodnić, że chłopiec został zamordowany na terenie ośródka....

Romek

27.05.2020 12:09

Gdyby wszyscy byli takimi detektywami jak ty, to by strach było wychodzić na ulicę. człowiek z reportarzu wyraźnie mówi że zdjęcie jest sprzed 20-tu lat, a więc z okresu kiedy młody został umieszczony w ośrodku. Twoja ocena że na zdjęciu wygłąda na 7-8 lat świadczy o tym, że nie masz pojęvia jak wyglądają dzieciaki w tym wieku. Ze zdjęcvia moiżna ich ocenić równie dobrze na 14-15 lub więcej lat. Poza tym jeżeli swetr był zrobiony z tworzyw sztucznych o rozkładzie można mówić dopiero po kilkudziesięciu latach a nie po 20-tu. Daj sobie spokój z dalszymi ocenami i raczej wykaż się współczuciem dla matki!!!

Seweryn

27.05.2020 12:09

Czyżby ktoś z twoich bliskich pracował w tamtym okresie w tym ośroidku, bo argumenty jakieużywasz są śmieszne???

Leszek

odpowiedz
27.05.2020 07:44

Ferowanie wyroków chyba jest przedwczesne, ponadto MOW to nie jest sanatorium ani ośrodek wczasowy. Młodzież tam przebywająca to nie anioły miłosierdzia. Troszeczkę realizmu. Z szamba nie można robić perfumerii - jak mawiał klasyk - Ojciec doktor Dyrektor Tadeusz.