Matura z matematyki. Pytamy, jak poszło naszym uczniom!

5 maja o godzinie 9:00 rozpoczęła się matura z matematyki. Przedmiot ten często budzi niepewność wśród uczniów, gdyż jest najczęściej niezdawanym egzaminem. Całość trwała 170 minut.

Zapytaliśmy maturzystów z powiatu gryfickiego, jak oceniają swoje matematyczne zmagania.

- Uważam, że dzisiejsza matura z matematyki poszła mi dobrze. Dużo zadań byłam w stanie zrozumieć i policzyć, więc oczekuje pozytywnego wyniku. Największą trudnością okazała się jednak geometria, która była moją zmorą przez trzy lata liceum. Ze względu na wcześniejsze nauczanie zdalne moje przygotowania do matury zaczęły się tak naprawdę dopiero wraz z rozpoczęciem ostatniej klasy – powiedziała Nikola Kotelnicka – maturzystka z Zespołu Szkół im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie.

- Matura poszła mi w miarę dobrze, ogólnie to jestem zadowolona, ale bez rewelacji. Dla mnie najtrudniejszy był ostrosłup wpisany w graniastosłup oraz zadanie otwarte z podobieństwem trójkątów – powiedziała Honorata Arndt – maturzystka z Zespołu Szkół im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie.

- Poszło mi w miarę dobrze. Moja wiedza z matematyki to takie pół na pół. Najpierw robiłem zadania, które były dla mnie wykonalne a później te, które były skomplikowane. Starałem się wszystko przeanalizować, jednak kiedy nic z tego nie wychodziło, to robiłem wyliczankę. Zadania zamknięte były w miarę dobre, a otwarte standardowo – pierwsze łatwe, a reszta z kosmosu – mówi Damian Romanowski – maturzysta z Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Bolesława Chrobrego w Gryficach.

- No cóż trochę stresu było, jednak mam nadzieję, że pójdzie jak najlepiej – powiedział Jakub Paszczyk, również z gryfickiego „Chrobrego”.

- Egzamin jak egzamin, stres był, ale uważam, że dobrze pójdzie – mówi Grzegorz Przybyłowski (LO „Chrobry” Gryfice).

- Jeżeli chodzi o pierwsze wrażenia po wyjściu z egzaminu z matematyki, to wydaje mi się, że tegoroczny arkusz zaskoczył wielu maturzystów swoim poziomem trudności. Co jak co, matematyka jest moją piętą achillesową, jednak mam nadzieję, że ten upragniony próg 30% przekroczę i nie będę musiał witać się z kolegami w sierpniu na sali egzaminacyjnej – powiedział Mateusz Stefański (LO „Chrobry” Gryfice).