Jessica z Gryfic zaszalała w nowym programie w TVN! Tak poradziła sobie z domowym budżetem

Program rozpoczyna się przedstawieniem głównej bohaterki odcinka – to 17-letnia Jessica z Gryfic. Następnie nastolatka opowiada o swoich ostatnich zakupach. To sukienki, na które, jak możemy przypuszczać, wydała ponad 2 tysiące złotych. Jessica nie uważa, by było to dużo „jak na sukienkę”. Dziewczyna wprost mówi, że kocha zakupy i lubi modę. - Kupuję kilka odcieni pomadek, po prostu, bo tak – mówi gryficzanka w programie.

Następnie przedstawiony zostaje prowadzący Marcin Józefaciuk. To właśnie on będzie miał za zadanie sprawdzić, jak Jessica poradzi sobie z zarządzeniem domowym budżetem.

Rodzina z pierwszego odcinka miała do dyspozycji 15 tysięcy złotych (bo tyle wynosił ich miesięczny budżet). Z kolei rodzina z Gryfic dysponowała kwotą 18,5 tys. złotych. Prowadzący wymienił nastolatce, na co wydają jej rodzice, i co ją czeka.

Następnie Jessica wymieniła swoim rodzicom harmonogram oraz cennik. Jak się można domyślić, jej rodzice nie byli z niego zadowoleni. To właśnie na jego podstawie rodzina z Gryfic będzie musiała funkcjonować przez miesiąc. - […] Ten miesiąc będzie mój i nic nie dostaną – podsumowała nastolatka.

Jednym z pierwszych wydatków Jessici jest jej wymarzona torebka za 4 tysiące złotych.

Na pierwsze zakupy spożywcze nastolatka wydała 172 złote. - Nie spodziewałam się, że aż tyle kupią tego śmieciowego jedzenia – mówi mama nastolatki.

Następnie tata Jessici wymienia wydatki na samochód. Nastolatka wydaje się zaniepokojona. Negocjuje kwotę. 17-latka uważa, że ojciec robi to celowo.

W ciągu trzech dni z budżetu Jessici ubyło 4,5 tysiąca złotych.

W kolejnej części nastolatka rozmawia o swoich wydatkach ze swoim chłopakiem. Zdjęcia zrealizowano w Kołobrzegu.

W międzyczasie widzowie mogą usłyszeć opinię prowadzącego.

Jessica powoli obawia się, że nie wystarczy jej pieniędzy do końca miesiąca. Po 10 dniach z początkowych 18,5 tys. złotych pozostało jej 11 tys. zł. Nastolatka chce zmienić zasady w harmonogramie. Nie podoba się to jej rodzicom.

Dalej, Jessica prosi o radę swoją babcię, która przedstawia nastolatce swoje sposoby na oszczędzanie i wydawanie pieniędzy. Babcia przekazuje wnuczce artykuły spożywcze i higieniczne.

Pieniędzy jest coraz mniej, bo na pozostałe 12 dni miesiąca ma 10 tysięcy złotych, a niezapłacone rachunki i zobowiązania to niemal 9 tysięcy zł. Następnie nastolatka umawia się na rozmowę z prowadzącym, który służy wsparciem bohaterom programu.

Następnie tata Jessici wyjaśnia jej, jak ważne jest uwzględnianie niespodzianych wydatków.

Na ostatni tydzień nastolatce zostaje w budżecie 6 tysięcy złotych, a do opłacenia są jeszcze media i wynajem domu. Następnie nastolatka rozmawia ze swoją przyjaciółką. Rozważa, jak można zarobić pieniądze w szybki sposób. Postawiła na domową produkcję świeczek. Próbuje je sprzedać w lokalnych sklepach. Bezskutecznie.

Nastolatka zauważa, że wydanie 4 tysięcy złotych na torebkę było błędem.

W rozmowie z mamą Jessica wzrusza się i jest jej przykro z powodu niewłaściwych decyzji finansowych.

Następnie nastolatka próbuje sprzedać świeczki na jarmarku świątecznym. Choć początkowo nie idzie jej dobrze, to wreszcie pojawiają się klienci. Zarobiła 265 złotych.

Na koniec programu rodzina podsumowuje swoje doświadczenia. Jessica wyciąga lekcje i zapowiada, że „już nigdy nie wejdzie do sklepu i będzie brała to, co chce”. Nastolatka dodaje, że udało jej się „zawalczyć o siebie”.

Ile z początkowych 18,5 tysiąca złotych zostało pieniędzy w walizce? Dokładnie 406 złotych i 20 groszy.