„Dzień Wszystkich Świętych to święto zwycięstwa”
1 listopada obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych. W dzień ten odwiedzamy groby zmarłych, a także wspominamy świętych. „To święto zwycięstwa” – podkreśla ks. prałat dr Andrzej Dowal, proboszcz parafii pw. Macierzyństwa NMP w Trzebiatowie, z którym rozmawialiśmy na temat dzisiejszej uroczystości oraz jutrzejszego Dnia Zadusznego.
1 listopada to czas zadumy? Niekoniecznie. Jak wskazuje ks. Andrzej Dowal, uroczystość Wszystkich Świętych jest dniem radosnym, bo wspominamy świętych, czyli osoby zbawione.
- Ta radość nieco nam się kłóci, bo jesteśmy dziś nieco nostalgiczni, trochę smutni, refleksyjni, odwiedzamy cmentarze. A przecież jest to święto radosne. To święto zwycięstwa – nad tym, co jest w nas słabe, a co udało się przezwyciężyć, właśnie dzięki Bożej łasce. „Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna” – mówi jedna z głównych prawd wiary. I my właśnie mamy nawiązać współpracę z Panem Bogiem. Każdy z nas ma w sobie ten potencjał. To właśnie osoby, o których mówimy „święci”, dzięki tej współpracy, osiągnęli swoje spełnienie. Dlatego jest to święto radości – mówi kustosz trzebiatowskiego sanktuarium.
- Szukając genezy uroczystości Wszystkich Świętych, możemy sięgnąć już do Starego Testamentu. W Księdze Kapłańskiej jest wezwanie powszechne do świętości, gdzie Pan Bóg mówi „świętymi bądźcie, bo ja jestem święty”. To nasz Ojciec, więc my jako dzieci mamy się do Niego upodabniać. To właśnie dane nam życie jest zadaniem, w którym dążymy do tego, by upodobnić się do Pana Boga – dodaje.
2 listopada Kościół wspomina wszystkich wiernych zmarłych.
- Czyli tych ludzi, którzy wiązali swe życie z Chrystusem. Mówimy też o Kościele cierpiącym, czyli o duszach czyścowych. To dlatego „zaduszki” i modlitwa za zmarłych. 2 listopada nie modlimy się o życie wieczne, bo życie wieczne już jest. Modlimy się o radość życia wiecznego, czyli tę radość, którą celebrujemy 1 listopada – wyjaśnia ks. Andrzej Dowal.
- Warto postarać się o odpust zupełny za dusze czyścowe. Wystarczy nawiedzić cmentarz, przyjąć Komunię świętą, odmówić dowolną modlitwę w intencjach Ojca Świętego oraz być w stanie łaski uświęcającej – zachęca kapłan.
Czym jest śmierć i jak się do niej przygotować?
- Śmierć dla człowieka wierzącego jest przejściem do nowego życia. W momencie, gdy ostatni raz uderza serce, rodzimy się do wieczności. Zanim to jednak nadejdzie, to w ostatnich chwilach naszego życia powinniśmy zadbać o to, żeby człowiek był zaopatrzony w sakramenty. Niezwykle ważna jest też bliskość drugiego człowieka. Zadbajmy o możliwość pojednania z Bogiem i sakrament ostatniego namaszczenia. To łaska, na którą zasługujemy – zaznacza proboszcz trzebiatowskiej parafii.
- Każdy z nas powinien pamiętać o śmierci. My nieco zapominamy o tym w naszym szybkim życiu. Warto wspomnieć tutaj chociażby ojców kamedułów, którzy witają się przez cały rok „memento mori”, czyli „pamiętaj, że umrzesz” – powiedział ks. Andrzej Dowal.