Co z sarną, która leżała przy cmentarzu? Niestety…

Historia zranionej sarny, która leżała przy nowym cmentarzu w Gryficach wzbudziła zainteresowanie naszych czytelników. Nie wystarczyła informacja, że zwierzę zostało zabezpieczone. – Proszę napisać dokładnie, co z nią zrobiono – domagała się jedna z czytelniczek.

Czytaj: Alarm czytelnika: ranna sarna leży przed wejściem na cmentarz w Gryficach

Sprawdziliśmy. Sarna w znieczuleniu została przetransportowana do lecznicy w Gryficach, a następnie miała trafić do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Niestety, po diagnostyce przeprowadzonej w Gryficach okazało się, że sarna ma uszkodzony kręgosłup w odcinku szyjnym. Tylne nogi całkowicie porażone. Po ustąpieniu znieczulenia sarna leżała na jednym boku. Przewód pokarmowy przestał pracować, sarna nie przyjmowała wody ani pokarmu. Weterynarze podawali jej kroplówkę.

Jak przekazuje weterynarz Zbigniew Paczewski z lecznicy „Adams” w Gryficach jedyną możliwością, by ulżyć sarnie była decyzja o eutanazji. W środę 2 listopada w godzinach wieczornych sarna została uśpiona.

Dobrze, że ludzie reagują – uważa weterynarz, z którym rozmawiamy. Gdyby nie interwencja mieszkańca, to sarna umierałaby w ogromnym cierpieniu.