Gryficzanie nie zawiedli. Otworzyli serca i wsparli akcję na rzecz Poli

To była już trzecia akcja pomocy na rzecz 6,5-letniej Poli. Gryficzanie nie zwiedli i licznie przybyli na Plac Zwycięstwa, by wesprzeć zbiórkę pieniędzy na rehabilitację i leczenie dziewczynki.

Na Placu Zwycięstwa w Gryficach odbyła się akcja charytatywna „Pomóżmy Poli poznać nasz świat”. Podczas charytatywnego happeningu prowadzona była zbiórka na rehabilitację oraz terapię komórkami macierzystymi 6,5-letniej dziewczynki. – To już trzecia akcja, a pierwsza w Gryficach na rzecz Poli. Cieszymy się bardzo, że tak dużo osób odpowiedziało na nasze zaproszenie i przyszło na Plac Zwycięstwa, aby być razem z nami i wesprzeć zbiórkę. Byli wśród nas strongmani Grzegorz Szymański i Marek Walczak, którzy włączyli się do akcji. Odbywają się zawody, przeprowadzono też licytacje, w tym złotego pasa mistrzowskiego Krzysztofa Radzikowskiego, który został zlicytowany za 2150 złotych. Licytowana była również koszulka Pomorza Zachodniego z autografem Moniki Pyrek, którą przekazał na akcję wicemarszałek Jarosław Rzepa. W namiotach sprzedawane były m.in. słodkie wypieki i gorące dania, kawa i herbata. Można też było kupić róże. Dodatkowo, dla wszystkich wystąpił zespół Top Toys i Rafael, a wszystko to dla naszej Poli – przekazuje w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 Monika Wiśniewska jedna z organizatorek happeningu.

W dzisiejszej akcji udział wzięła również Pola. Dziewczynka, która na Placu Zwycięstwa pojawiła się w towarzystwie mamy, jest już po pierwszym przeszczepie komórek macierzystych. – Ja cały czas nie dowierzam, że to się dzieje. Minęło zaledwie kilka miesięcy, bo wszystko, ta akcja zaczęła się w maju, a już nabrała takiego tempa. Naprawdę ludzie mają tak dobre serca, wciąż ich przybywa i wszyscy nas wspierają. Życzą nam dużo zdrowia i siły, a przy tym pomagają nam finansowo. To jest naprawdę piękne, że ci ludzie są i chcą pomóc, a przede wszystkim, że są wrażliwi na cierpienie dziecka, a to cierpienie Poli jest bardzo duże, ale liczę, że to się właśnie zmieni – mówi pani Aniela, mama chorej dziewczynki.

Pola urodziła się jako wcześniak z niską masą urodzeniową i pełnoobjawową wrodzoną cytomegalią. Choć ma już ponad 6 lat, nie mówi, jest niesamodzielna, nie potrafi sama jeść, wykazuje wzmożoną autoagresję. Od urodzenia wymaga intensywnej rehabilitacji. Przed Polą jeszcze cztery terapie leczenia komórkami macierzystymi, które są możliwe dzięki siostrze dziewczynki, Gabrysi. To właśnie na nie i rehabilitacje Poli zbierane były dziś pieniądze.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia